Forum Debian Users Gang

Pamiętam że NetBSD, działał mi najlepiej na moim 486, Linux Red Hat którego używałem przez jakiś czas, odstawiłem całkiem szybko po odkryciu Net'a.

Ostatnio edytowany przez $pwd (2014-01-17 15:44:11)

Dokładnie. NetBSD, jest bardzo dojrzałym systemem, bez zbędnych upiększeń. Tym niemniej jest on prosty w prowadzeniu. Główny przewodnik http://www.netbsd.org/docs/guide/en/chap-intro.html + obowiązkowy man 8 afterboot, daje praktycznie całą wykładnię jak z nim postępować.

Działam jakiś czas w środowisku BSD i muszę przyznać że często do Net'a wracam.

Chyba nikt tu nie umniejszał OpenBSD. Sam je bardzo lubię i sam podziwiam jego secure by default. Choć sam projekt, jak trąbi ostatnio cała sieć, przeżywa kryzys finansowy i nie stać ich na opłacenie serwerów. A to bardzo niefajnie.

Zwyczajnie NetBSD ma to coś :D

Kiedys promowałem tego onego prosze bardzo
http://www.jibbed.org/  Godoć pierony co myslicie otym

ja juz wlasnie zassysam :D

Ostatnio edytowany przez bryn1u (2014-01-19 18:19:08)

Nie wiem, ale z tego co jest napisane na oficjalnej stronie, wydanie jest jutro :D

http://www.freebsdnews.net/2013/09/20/freebsd-10s-n … and-features/

$pwd napisał(-a):

enether napisał(-a):

Chyba nikt tu nie umniejszał OpenBSD. Sam je bardzo lubię i sam podziwiam jego secure by default. Choć sam projekt, jak trąbi ostatnio cała sieć, przeżywa kryzys finansowy i nie stać ich na opłacenie serwerów. A to bardzo niefajnie.

Zwyczajnie NetBSD ma to coś :D

Projekt kosztuje. A konkretniej 'portability'. Roczny rachunek za prąd to przeszło 20000 CAD, czyli w przeliczeniu na PLN, przy zastosowaniu dzisiejszego przelicznika [2,7949], wychodzi 55898 zł.

Przy założeniu że system oparty na BSD 4.4 i forku od NetBSD, + z realizacją równoległych projektów:
OpenSSH, OpenBGPD, OpenNTPD, OpenCVS, OpenSMTPD, OpenIKED, mandoc... +
funkcjonowaniu globalnie systemu OpenBSD na szeregu serwerach, firewallach, routerach itp. pomoc finansowa ze strony 'gigantów' raczej jest mała albo jej nie ma wcale.

Przykład?
"OpenSSH is included in every Unix-derived operating system, yet the total amount of assistance we've ever got from vendors is zero"

Bob Beck dodał iż projekt zwyczajnie upadnie, a Theo podobnie wtórował, chociaż mniej dosadnie, stwierdzając iż jeżeli w dłuższej perspektywie czasu sytuacja z prądem się nie wyjaśni, rentowność tego projektu niestety będzie nieopłacalna.

OpenBSD, jest w zasadzie zasilany ze składek członkowskich/developerów + ze sprzedaży płytek z systemem, koszulek... Środki idą głównie na zorganizowanie Hakatonów [przy czym za bilety, wyżywienie i pobyt, deweloperzy płacą z własnej kieszeni], organizowane są i tak najtańszym sumptem, w wynajętych salach szkół [uniwerki, politbudy itp.]. Owi 'Goście' przez tydzień siedzą i podsumowują roczne wysiłki, nad którymi pracują w rozproszeniu po świecie.

Jest to po prostu przykre. Tak wspanialy OS a tak "niepotrzebny" ludziom. Dla OpenBSD przydal by sie dobry marketing tak jak to zrobilo ubuntu. A pozniej juz "samo" poszlo :D Wiadomo, ze na poczatku trzeba wkladu :(

bryn1u napisał(-a):

Jest to po prostu przykre. Tak wspanialy OS a tak "niepotrzebny" ludziom. Dla OpenBSD przydal by sie dobry marketing tak jak to zrobilo ubuntu. A pozniej juz "samo" poszlo :D Wiadomo, ze na poczatku trzeba wkladu :(

Przykre jest to, że o ile zwykli użytkownicy kupują płytki [ja zbieram od wersji 4.3, czyli od 2008 r.], to giganci jak facebook, google itp. którzy na co dzień korzystają z rozwiązań stworzonych przez Projekt i obracają miliardami $ rocznie, jakoś nie wpadli na pomysł: -a może by się tak zapytać devów z Opena czy nie potrzebują czasem paru dolarów na prąd?

Dodam że ta sytuacja nie jest nowa, bo w 2005 czy '6 było podobnie.

Projekt FreeBSD czy NetBSD w niektórych częściach dofinansuje DARPA w innych np. Google. Rzecz w tym że te systemy działają na terenie US, a Open w Kanadzie, całościowo spięty jest w dwóch szafach serwerowych w domu de Raadta w Calgary. To właśnie owe szafy zużywają tyle energii. Służąc jako maszyny dla devów z całego świata, którzy nie koniecznie mają bezpośredni dostęp do architektury np. serwerów opartych na procesory Alpha.

Podejrzewam że całość skończy się pomyślnie dla Projektu, tym niemniej to co się dzieje nie jest fajne.

$pwd napisał(-a):

bryn1u napisał(-a):

Jest to po prostu przykre. Tak wspanialy OS a tak "niepotrzebny" ludziom. Dla OpenBSD przydal by sie dobry marketing tak jak to zrobilo ubuntu. A pozniej juz "samo" poszlo :D Wiadomo, ze na poczatku trzeba wkladu :(

Przykre jest to, że o ile zwykli użytkownicy kupują płytki [ja zbieram od wersji 4.3, czyli od 2008 r.], to giganci jak facebook, google itp. którzy na co dzień korzystają z rozwiązań stworzonych przez Projekt i obracają miliardami $ rocznie, jakoś nie wpadli na pomysł: -a może by się tak zapytać devów z Opena czy nie potrzebują czasem paru dolarów na prąd?

Akurat Google Inc. przynajmniej w 2012 i 2013 (oraz w 2014) było "znaczącym darczyńcą".
http://www.openbsdfoundation.org/contributors.html

cóż świat nie jest idealny. Ciekawe czy OpenBSD miałby takie problemy na GPL.

Jacekalex napisał(-a):

dominbik napisał(-a):

cóż świat nie jest idealny. Ciekawe czy OpenBSD miałby takie problemy na GPL.

L.T. kiedyś powiedział, że Linux (jajo) na GPL, to najmądrzejsza rzecz,
jaką w życiu zrobił. :D

A tak z czystej ciekawosci, nie uargumentowal tego jakos ? Ciekawi mnie dlaczego.