Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1



 Smoleńsk BULWA!
	



Witam.
Zastanawiam się nad zakupem jakiegoś ustrojstwa które mogło by zasilać moje Raspberry podczas blackoutów - widzę że na allegro, chodzą sprzęty wielkości telefonu, reklamowane jako ładowarki solarne. Zastanawiam się jak to działa - czy na zasadzie buffora (czyli podłączamy ładowarkę do telefonu/Raspberry w czasie nocy, urządzenia wyładowują baterię ładowarki do np. 50%, ale przychodzi ranek i dzięki słońcu ładowarka jest w stanie jednocześnie ładować swoją wewnętrzną baterię jak i zasilać telefon/Raspberry (OK, w przypadku smartfona pewnie i tak nie da razy, ale Raspberry ciągnie standardowo zdaje się 150-250 mAh - tyle spokojnie powinna dać radę dostarczyć - zwłaszcza w słoneczny dzień), czy na zasadzie - chcesz ładować wbudowaną baterię - odepnij urządzenia?
Miał ktoś z podobnym sprzętem do czynienia?
Prośba o informacje.
Pozdrawiam.
Offline




 Psuj
	




Ja bym się nie pchał, te "solarki" mają na tyle małą sprawność sprawność, że w przypadku Raspberry nie podołają.

Offline



 Nadworny matematyk
	



Ja mam zwykłą ładowarkę 1A i czasem jak podłączę do niego za dużo to sie resetuje, co świadczy, że to za mało... Jestem na nie.
Offline

 Użytkownik
	

Hmm szukaj dziada co ma w sobie baterię - tak na zaś a nie ładowanie w locie. Może żeby miało większą moc dorzuć grosza i pomyśl o czymś co się nadaje dla podróżników - do laptopów, kamer, aparatów - te urządzenia potrzebują trochę to może i twojego dziada chwile pociągną. Może coś z serii FreLoader - Solar Technology
Offline




 elektryk dyżurny
	




na alledrogo latają "ładowarki turystyczne" od 50 zł, które mają własny akumulator i panel słoneczny. nie mam własnych doświadczeń, ale dopóki nie rozładuje się wewnętrzny akumulator ładowarki, to powinno być git
znalazłem też jakiś artykuł
Offline




 Moderator Mamut
	z zasilaniem r-pi jest taki problem że wymaga on dostarczenia dość precyzyjnego 5V (nie lubi przysiadów tego napięcia), gdyż jest ono bezpośrednio w niektórych miejscach używane (bez żadnej dodatkowej stabilizacji) ... zresztą r-pi potrafi się nie uruchamiać nawet przy gorszym zasilającym kablu USB (błędy dostępu do karty SD)
więc takie coś musiałby mieć dobrze stabilizowane 5V na wyjściu
Offline

 Użytkownik
	

Offline

 Członek DUG
	

Offline




 Zbanowany
	




222
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 00:40:00)
Offline



 Smoleńsk BULWA!
	



Dzięki za info - trochę też doczytałem i wychodzi na to że raczej te telefonowe ładowarki za 50 zł nie dadzą rady - malutkie ogniwa dostarczają od 100 do 450 mAh (oczywiście w warunkach optymalnych - w normalnych jeszcze mniej). Realnie te urządzenia zdają się mieć opcję ładowania słońcem jako dodatek i nic więcej. Za jakieś 400-500 albo więcej zł można dostać urządzenia które powinny być w stanie działać tak jak chcę, ale gwarancji nikt nie da - najtaniej było by robić coś takiego samemu, ale wiedzy brak ;]
Pozdrawiam.
@lukaz1987:
Aaa zapomniałbym - fajna alternatywa - ale właśnie cena urządzenia plus akumulatorków to będzie jakieś 300-400 zł... trochę drogo żeby zasilić takie małe coś jak Raspberry ;] ale dzięki za informacje.
Ostatnio edytowany przez Huk (2013-10-13 15:28:49)
Offline




 Zbanowany
	




273
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 00:41:11)
Offline
Strony: 1